Dom >  Aktualności >  Konkurs Marvela: kolekcja Capcom, Yars Ascends, Rugrats Rampage

Konkurs Marvela: kolekcja Capcom, Yars Ascends, Rugrats Rampage

by Lily Jan 20,2025

Kolekcja walk Marvela kontra Capcom: Arcade Classic (49,99 USD)

Jako fan Marvela, Capcom i bijatyk z lat 90., seria bijatyk firmy Capcom oparta na postaciach Marvela jest spełnieniem moich marzeń. Począwszy od znakomitego X-Men: Children of the Atom, te gry stają się coraz większe i lepsze. Następnie rozszerzył się na szerszy wszechświat Marvela z Marvel Super Heroes, następnie niewiarygodny wówczas crossover Marvel vs. Street Fighter, aż do przesadnego Marvel vs. Capcom i skandalicznie przesadzonego Marvel vs. Capcom 2 w pod każdym względem Capcom nadal podnosi stawkę. Kolekcja Marvel vs. Capcom Fighter: Arcade Classics obejmuje wczesne odsłony serii, a także doskonałą grę typu side-scrolling firmy Capcom The Punisher. To fantastyczna kolekcja gier.

Ta kolekcja wydaje się być dziełem zespołu, który stworzył Capcom Fighter Collection i pod wieloma względami ma podobne funkcje i dodatkową zawartość. Niestety oznacza to również, że w całej kolekcji jest tylko jedno miejsce na zapis, wspólne dla wszystkich siedmiu gier. Jest to wystarczająco denerwujące w kolekcji pełnej bijatyk, ale jest jeszcze gorzej, gdy dostępna jest także gra typu side-scrolling, w której możesz chcieć niezależnie zapisywać swoje postępy. W porządku. Wszystko inne jest takie, jak chcesz. Mnóstwo opcji, takich jak filtry wizualne i opcje rozgrywki, fantastyczne dodatki, w tym mnóstwo grafik i odtwarzacz muzyki, a także tryb wieloosobowy online. Nowym dodatkiem do tej kolekcji jest emulacja sprzętowa NAOMI, z którą ludzie z Capcom wykonali świetną robotę. Marvel vs. Capcom 2 wygląda i gra świetnie.

Nie mam zamiaru go za to krytykować, ale chcę powiedzieć, że żałuję, że nie zostały uwzględnione wersje konsolowe. Wersje gier zespołowych na PlayStation EX są na tyle różne, że miło byłoby je uwzględnić, podczas gdy wersja Marvel vs. Capcom 2 na Dreamcast ma wiele interesujących dodatków, które czynią ją lepszym dodatkiem do domowej gry dla jednego gracza Najlepszy wybór. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby Capcom dodał także dwie swoje gry Super Nintendo Marvel, nawet jeśli nie były to najlepsze gry. Cóż, nazwa kolekcji to Arcade Classics i w przeciwieństwie do Blizzarda, termin ten wydaje się tutaj trafnie zastosowany.

Wielbiciele Marvela i bijatyk mają powód do radości z tej doskonałej kolekcji. Gry są świetne, obchodzi się z nimi ostrożnie i otrzymujesz niezły zestaw dodatków i opcji. Posiadanie tylko jednego miejsca zapisu współdzielonego przez wszystkie gry jest poważną wadą, ale poza tym nie mogę znaleźć zbyt wiele do zarzucenia. Marvel vs. Capcom Fighting Collection: Arcade Classics to kolejna obowiązkowa kolekcja od Capcom, która świetnie sprawdza się na Switchu.

Ocena SwitchArcade: 4,5/5

Yars Rising (29,99 USD)

Przyznam, że byłem dość sceptyczny wobec tej gry od dnia jej zapowiedzi. Bardzo podobała mi się „Zemsta Yarsa”. Jedna z moich ulubionych gier na 2600. Kiedy więc przeczytałem, że WayForward zostało wybrane do stworzenia gry Yars w stylu Metroidvanii, w której występuje obnażony pępek młody haker o pseudonimie Yar, pomyślałem, że natknąłem się na stronę internetową z parodią. To po prostu idealna burza pytań „dlaczego”, wiesz? Czy zatem muszę wycofywać to, co powiedziałem? Tak i nie. Przede wszystkim jest to dobra gra. WayForward radzi sobie z tym znakomicie i tutaj jest tak samo. Grafika i efekty dźwiękowe są świetne, rozgrywka jest płynna, a układ mapy jest wystarczająco dobry. Zgodnie ze stylem WayForward, bitwy z bossami zwykle przeciągają się zbyt długo, ale nie jest to duży problem.

Należy również pochwalić WayForward za to, że dołożył wszelkich starań, aby uporać się z trudnym problemem powiązania tej gry ze starą strzelanką jednoekranową. Często grasz na poziomach w stylu Yars’ Revenge, a zdobywane umiejętności przypominają oryginalną grę, ale jednocześnie w jak największym stopniu łączą się ze stosunkowo rozbudowanym światem. Nadal wydaje mi się, że to zbyt długi odcinek, ale nie sądzę, żeby Atari miało inny wybór, jak tylko spróbować takiego długiego podania. W końcu bibliotekę klasycznych gier można „naładować” tylko w określonym zakresie. Mam wrażenie, że gra toczy się między dwiema publicznościami, które ledwo się pokrywają, i nie jestem pewien, czy to lepsze niż stworzenie czegoś całkowicie oryginalnego.

Mimo to, choć kwestia, czy jest to rozsądne pod względem koncepcyjnym, może być nadal przedmiotem dyskusji, nie ma wątpliwości, że gra sama w sobie jest przyjemna. Myślę, że najlepsze gry z tego gatunku nie mają się czym martwić, ale jeśli szukasz gry Metroidvania, w którą możesz pograć na kilka dni w weekend, Yars Rising nie rozczaruje Cię. Kto wie? Może raz czy dwa na tym bazują i wtedy wszystko będzie wydawało się naturalne.

Ocena SwitchArcade: 4/5

Pugraty: przygody w krainie gier (24,99 USD)

Jestem kilka lat starszy i nie odczuwam zbytniej nostalgii za Rugratami, ale nie jestem na tyle stary, żeby nie oglądać tego kilka razy z młodszym rodzeństwem. Znam na przykład imiona głównych bohaterów i piosenkę przewodnią. Nie pytajcie mnie o film, wersję dla dorosłych i czy pamiętam jakieś konkretne odcinki. Wiedziałem o Rugrats, ale nie miałem szczególnie ciepłych i niejasnych uczuć co do tej marki. Mając to na uwadze, nie wiedziałem, czego się spodziewać po Rugrats: Adventures in Gameland. Słyszałem, jak ktoś mówił, że wygląda jak „Bonk” i co więcej, pasuje do anatomii Tommy'ego. Cóż, jest tylko jeden sposób, żeby się tego upewnić. Uruchomiłem grę, wybrałem Tommy'ego i wszedłem na poziom samouczka.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest wyraźny obraz. Jeśli dobrze pamiętam, jest to nawet wyraźniejsze niż w serialu telewizyjnym. Następną rzeczą, która mnie uderzyła, było niezręczne rozmieszczenie elementów sterujących. Na szczęście istnieje możliwość rozwiązania tego problemu. Muzyka jest motywem przewodnim Rugrats, więc wszystko pasuje. Do zebrania jest kilka monet Reptar, a także kilka prostych zagadek i wrogów, z którymi trzeba się uporać. OK, nie ma problemu. Platformówka z eksploracją poziomów, sprawdzona formuła. Niezupełnie tak jak „Bonk”, ale nie jest to obiecywane.

W pewnym momencie Tommy przyjął kilka ciosów, więc zdecydowałem się przerzucić na Chucky'ego, aby cieszyć się jego pełnią zdrowia. Potem zauważyłem, że miał bardzo znajomy skok. Bardzo wysoki, ale dość trudny do kontrolowania skok. Na pewno tego nie zrobią? Przerzuciłem się na Phila, który skakał bardzo nisko, a potem na Lil, która potrafiła… unosić się na wodzie. Naprawdę to zrobili! Wszyscy, to jest gra inspirowana Super Mario Bros. 2 (wersja amerykańska)! Rzeczywiście, wróg, na którego właśnie nadepnąłem, również mógł zostać podniesiony i wyrzucony. Były też bloki, które musiałem podnosić i układać w stosy, aby dostać się na wyższy poziom. Nieco nieliniowe poziomy z dużą ilością pionowości! Poziomy, na których trzeba kopać w piasku, a wiadomo, że Phil jest w nich najlepszy. cudowny.

To znaczy, jest tu kilka nawiązań do innych platformówek, ale główna rozgrywka przypomina prawdopodobnie jedną z najlepiej sprzedających się klasycznych gier, która nigdy nie została naśladowana. Nieźle, nieźle. Bitwy z bossami są również zabawne i przyjemne. Po pewnym czasie grania zauważyłem również, że mogę przełączać grafikę i ścieżkę dźwiękową pomiędzy elegancką, nowoczesną wersją a 8-bitowym renderowaniem na poziomie NES. W obu przypadkach gra się dobrze i oba style mają swoje zalety. Aha, możesz także użyć filtrów. Jeśli chcesz. Ale tak, kreatywnie i zabawnie. Zainspirowany grą, którą absolutnie kocham. Dobrze wykorzystuje swój mandat. Możesz grać w gry wieloosobowe! Pomijając problemy ze sterowaniem, jedyne, do czego mogę się przyczepić, to to, że jest trochę za krótka i uproszczona.

Rugrats: Adventures in Gameland to lepsza gra, niż się spodziewałem. To wysokiej jakości platformówka w stylu zachodniej wersji Super Mario Bros. 2, z kilkoma dodatkowymi elementami i funkcjami, które sprawiają, że nie jest zbyt blisko źródła. Licencja Rugrats została dobrze wykorzystana, chociaż żałuję, że nie została użyta w przerywnikach filmowych. Trochę krótka i trochę lekka, ale dla fanów platformówek i Rugratów warto zagrać.

Ocena SwitchArcade: 4/5

Popularne gry Więcej >